
Na niedzielę wykrystalizował nam się plan wyjazdu w okoliczne góry. O 10 rano wsiedliśmy z Kubą w elektriczke i po niespełna półtorej godzinie dotarliśmy do stacji Orlenok. Malownicza okolica, a do tego cudowna pogoda.
O pogodzie słów kilka. Od samego przyjazdu cały czas jest ładnie, praktycznie całymi dniami świeci słońce. Jedynie w piątek trochę się zachmurzyło i popruszyło. Tak, możecie pozazdrościć.
Celem naszej wycieczki jest tajemniczy Skalnik, masyw skalny, do którego docieramy po około 2h spaceru po gór(k)ach. Cudownie podelektować się przyrodą i wreszcie nacieszyć się śniegiem, którego w tym roku u nas zabrakło. Więcęj na zdjęciach. Droga powrotna do stacji wiedzie przez zaśnieżoną dolinę, wzdłuż zamarzniętej rzeczki. Po drodze spotykamy wielu lokalnych turystów. Wspomnę o nich trochę. Da się zauważyć, że całkiem popularne są tu weekendowe wypady w plener. Całe rodzinki z plecakami wyruszają na szlaki, na kilkudniowe wędrówki. Pełen przekrój wiekowy, dzieci z plecakami większymi od nich samych i staruszkowie z wielkimi worami - ciekawe zjawisko. Bardzo popularne są tu również biegi na nartach. Do Irkucka wracamy zatłoczonym pociągiem wśród nart i plecaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz